Pomagają w tym wyjątkowe filmy, bardzo intymne. Rozterki, wzloty i upadki.
Potrzeby (miłości, bliskości) i nadmiary (frustracji, samotności ). Nie lubię pustych historii, szkoda mi czasu, papki dla oczu, umysłu.
Będę wrzucać propozycje, które zostawiły ślad, wstrząsnęły, skłoniły do zastanowienia, wzbudziły ciszę.
HER- Kiedyś randkowanie przez internet było dla osób, które nie radziły sobie w realnym świecie z kontaktami z płcią przeciwną. Taki wirtualny romans potrafił trwać na prawdę długo, a napisy końcowe mogły zawierać różną treść. Od "żyli długo i szczęśliwie" po załamania, depresje, z różnymi elementami w międzyczasie. Dziś nikogo nie dziwią, w pędzie życia mocno ułatwiają selekcję wstępną. Ale jest to zawsze relacja z drugim człowiekiem. A co powiecie na relację ze...sztuczną inteligencją?
Poznajmy Theodora, wrażliwca, w bliżej nie określonym wieku. Niewiele wiemy o nim, oprócz tego, gdzie pracuje i cierpi po rozstaniu, rozwodzie, z dużo młodszą kobietą. Typ człowieka- tylko mnie kochaj, po życia mego kres. Jak mały szczeniaczek. Jest on człowiekiem z przyszłości, gdzie technologia pozwala na nawiązanie relacji z systemem, inteligentnym programem OS. Jesteśmy z nim jak krok po kroku, OS staje się ważny, ważniejszy, najważniejszy. Z czasem granica między realnym światem, a systemem zaciera się. Dla Theodora OS staje się partnerką. są tam, wbrew pozorom prawdziwe uczucia: zazdrość, radość, deklaracje miłości, wspólne spędzanie czasu, spotkania ze znajomymi. Jak rozwija się ten związek? Zobaczcie...
We mnie Her zostawił ciszę. A także miejsce na postawienie kilku pytań. Górnolotnie: gdzie zmierza cywilizacja. Czym jest bliskość? Nasza kreacja, jak bardzo jesteśmy w stanie coś, kogoś sobie stworzyć w głowie? Jednak ogromne pragnienie miłości zostaje takie samo na przestrzeni dziejów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz