wtorek, 8 lipca 2014

Klan Silnych Kobiet

  Poopowiadam trochę o sobie, bo lubię o sobie mówić. I o seksie też, nigdy nie miałam z tym problemów. Duża zasługa w tym mojej ciotki, która uświadamiała mnie w dość mocny sposób od dziecka. „ Tylko pamiętaj nie dawaj sobie niczego włożyć w pochwę, ani butelki ani kaktusa…”. Takie słowa do dziecka w czwartej klasie szkoły podstawowej. Ciotka była klawiszką w więzieniu, kobietą z potrzebami, o czym wiedzieli wszyscy w rodzinie. Miała co najmniej trzech partnerów życiowych, z każdym po sztuce dziecka.

 Te relacje były burzliwe, zagmatwane. Taka Moda na sukces, ale jedno trzeba przyznać, umiała o siebie zadbać, nigdy nie była męczennicą, nikomu nie tłumaczyła się ze swoich wyborów, zwrotów akcji, nowych mężczyzn. Na czym jak na czym, ale na „życiu intymnym” znała się dobrze. Tak jest i dziś, gdy w wieku prawie 60 lat nadal trzęsie rodziną, taka trochę mamma mafioza. Ku rozpaczy mojej matki, postanowiła wcześnie zacząć moją edukację seksualną. Bez oporów opowiadała o tym, że w wieku 18 lat zaszła w ciążę, bo chciała zobaczyć jak to jest, bo nikt jej nie powiedział co i jak. Od razu wpadła, z jakimś typem na potańcówce. W trosce żeby mnie to nie spotkało, wolała poinstruować.

Zawsze jak myślałam o rozpoczęciu książki o sobie, miała ona zaczynać się słowami „ Pochodzę ze stada silnych kobiet”. Tak jest, taka była babcia- uczyła mnie życia słowami „ krew nie woda, zaszłam zaraz po wojnie w ciążę bo takie były czasy”. Babcia była matką piątki dzieci z trzema facetami, a w jesieni wieku ciotka nadal patelnią przeganiała jej absztyfikantów. A miała kobieta prawo do szczęścia i miłości, ale całościowo o babci jeszcze opowiem, gdyż to była prze Postać. Moja matka trzymała cały dom w garści, na swój sposób, ale wyparła się cielesności, uprawiała białe małżeństwo i o niej też opowiem. Ciotka- bardzo otwarta, zawsze głosząca, że seks w związku jest bardzo ważny, a jego koniec, to koniec związku. Dziś nadal ma radosne pożycie. Pytacie skąd wiem? Bo u  nas się rozmawia bardzo otwarcie. Taka kobieca klika, kąpiemy się przy sobie, opowiadamy, zwierzamy. 

Jeden z moich chłopaków był w szoku, że mamy łazienne posiadówki.  Wszystkie razem nago paradujemy i tak było od kiedy pamiętam. Teraz gdy moja siostra ma dwie córki, nastoletnią i trochę młodszą, kultywujemy tradycje łazienkową bez skrępowania. Jeden z moich chłopaków był w szoku, gdyż on nikogo ze swojej rodziny nie widział nago. Pomimo bliskiej relacji z bratem, nie rozmawiają o penisach, wzwodach, seksie, innych.

 Nie zaprzeczam, mam uroczą rodzinę, kilka trupów w szafie, afer tych większych i mniejszych, ale otwartość w tej materii jest jednym z jej atutów. Niech tak zostanie.

Tak więc Klan Silnych Kobiet z Potrzebami i ich mężczyźni.


PS. Oficjalnie ostrzegam, iż blog będzie zawierał artystyczne obrazy wyrażające miłość i namiętność, więc wrażliwi muszą uważać na swoje słabe nerwy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz